Chcemy latem odpocząć, ale pogoda nie rozpieszcza? Jak dostosować swoje plany do panującego skwaru? Najlepiej schować się pod ziemię. Najlepszym sposobem będzie kopalnia węgla Guido w Zabrzu. Już od bramy wjazdowej czuć klimat górniczy, widać szyb i eksponaty na powietrzu. Górnicy zapraszają na przygodę, na szychtę. Wchodząc do wnętrza holu mijamy wracające spod ziemi grupy uśmiechniętych i zachwyconych turystów. Dobrze zamówić bilety on-line, gdyż możemy nie dostać wejściówek od ręki na najbliższy termin. Oczekując na swoją kolej do wejścia miejscowy sklepik zaprasza nas do zakupu pamiątek – od długopisów po monety kolekcjonerskie.
Nadszedł w końcu nasz czas, zbiera nas górnik i nakazuje zakładać kaski. Po dopasowaniu nakryć głowy słuchamy warunków bezpieczeństwa i kierujemy się do windy. Windy górnicze są dość ciasne. Operator kolejnymi dzwonkami oznajmia, że będzie pakował kolejne poziomy windy. Po ostatnim dzwonku winda rusza gwałtownie w dół, przemieszcza się w półmroku. Wraz z pokonywanymi metrami odczuwamy przyjemny chłód podziemi. Wysiadamy z windy, przewodnik wiedzie nas po chodnikach. Oglądamy kolejne urządzenia techniczne – ich ogrom robi wrażenie, a wiele z nich nadal jest sprawne, choć używane są tylko do celów turystycznych. Dzięki fachowej wiedzy przewodnika dowiadujemy się wszystkiego o całym procesie pozyskiwania „czarnego złota”.
Zwieńczeniem chłodnego i wilgotnego spaceru jest przejażdżka górniczą kolejką, a w wagoniku zmieści się dwoje dorosłych z dwójką dzieci. Trasa kończy się w podziemnej restauracji, gdzie można spróbować miejscowych wyrobów. Lokal poleca też piwo własnej marki sprzedawane w starodawnych butelkach. Gdy chcemy już wyjechać na powierzchnię obsługa doprowadzi nas do szybu. Na koniec zostawiamy kaski w koszu z napisem „do dezynfekcji”, bo kopalnia dba o higienę sprzętu.
Kopalnia to nie tylko spacer pod ziemią, ale także prawdziwa lekcja o pracy górnika. Znajdziemy tu odpowiedź na kolejne pytania:
Kopalnia oferuje wiele tras do zwiedzania od takich dość łatwych po bardziej fachowe, gdzie wcielimy się w górnika i sami sobie całą rodziną wykopiemy trochę węgla czy po spływ podziemną trasą.
Wskazówki dla odwiedzających: Bez problemu dotrzemy na miejsce. Jest także dużo miejsc parkingowych przy samym obiekcie. Jeśli nam się tak bardzo spodoba to możemy zostać na noc w przyległym hostelu i kolejnego dnia skorzystać z kolejnych atrakcji tego niebywałego miejsca.
Autor zdjęć i tekstu: Krzysztof Kupczyk
Nasza strona internetowa używa plików „Cookies” w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Masz możliwość zmiany ustawień dotyczących plików „Cookies” w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Dalsze informacje znajdują się w zakładce „Polityka prywatności”.