Drukuj

Zwiedzając Polskę wzdłuż i wszerz, od jezior przez góry musimy trafić nad morze. Kierując się ku Mierzei Wiślanej napotkamy region Żuław Wiślanych. Etymologia słowa żuławy związana jest z obecnością rzek, mułu rzecznego, traw i wysp. To rejon położony poniżej poziomu morza czyli znajduje się w depresji. Sprawia to, że grunt tutaj jest bardzo bagienny. Aby móc z niego korzystać na potrzeby rolnictwa musi być odpowiednio odwadniany. Patrząc na mapę wyraźnie widać sieć kanałów i rowów melioracyjnych.

Ziemia pomorska na przestrzeni wieków była w posiadaniu wielu państw, co widać po zabudowie ceglanej typowej dla Prus. Ale to nie jedyne wpływy jakie można zaobserwować. Swój ślad zostawili tutaj także przybysze z dzisiejszej Holandii. Holendrzy to fachowcy w osuszaniu terenów podmokłych, zakładaniu polderów. Sprowadzenie ich na Żuławy zaowocowało nie tylko wprowadzeniem melioracji, ale także wypełnieniem przestrzeni przez domy podcieniowe. Ich układ był ściśle związany z możliwością podniesienia się poziomu wód. Część mieszkalna i inwentarzowa była zlokalizowana na górze dzięki przestronnym stychom i wysokim dachom. Ściany były oparte na terpach, belkach drewnianych zabezpieczających przed wzbierającą się wodą. Wejścia do domostw były podparte filarami. Był to sposób na niwelowanie skutków powodzi.

Zachowało się jeszcze wiele drewnianych chałup. I do jednej z nich, zwanej „Mały Holender” w Żelichowie warto zawitać. Dom stoi przy trasie 502 w kierunku  Stegny, tuż za Nowym Dworem Gdańskim. Przed wejściem znajdziemy sporo miejsca do zaparkowania. Znajdziemy tutaj klimat dawnych lat, od wykończenia wnętrz po kuchnię. W domu mieści się restauracja, która oferuje wyszukane, miejscowe rarytasy. Bardzo osobliwym, choć smacznym, daniem są pierogi z pokrzywami, których w okolicach jest bogactwo. Gospodarze trudnią się także własną produkcją różnego rodzaju serów, słodyczy i innych przetworów, które można na miejscu nabyć. W otoczeniu budynku jest dużo zieleni i miejsc do biwakowania. Posiadłość położona jest w zakolu rzeki Tuga, w bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się kościół pw. św. Mikołaja oraz przystań kajakowa i rowerowa. Lokal gastronomiczny w połączeniu z bazą do aktywnego uprawiania turystyki rowerowej czy kajakowej dają idealne warunki do spędzenia wolnego czasu.

Autor tekstu i zdjęć: Krzysztof Kupczyk