Drukuj

Zdobywcy Korony Gór Polski bez zająknięcia potrafią wymienić nazwy 28 szczytów do niej należących. Najwyższe szczyty poszczególnych pasm potrafią czasami dać mocno w kość, nawet tym najbardziej zaprawionym w boju miłośnikom trekkingu. O dziwo nawet te poniżej 1000 m. n.p.m. mogą stanowić nie lada wyzwanie. Zwłaszcza jeśli na podbój wierzchołka wybierzemy dość strome podejście. I tak jest w przypadku najwyższego szczytu Beskidu Małego, jakim jest Czupel, liczący 930 m n.p.m.

Wygodną opcją podejścia na Czupel jest pętla zaczynająca się czerwonym szlakiem z Międzybrodzia Bialskiego. Tuż przed szczytem odbijamy w szlak niebieski, od Czupla dalej się nim poruszamy, przechodząc przez Schronisko PTTK na Magurce Wilkowickiej, aż do szczytu Gaiki. Tam odbijamy w szlak zielony, którym podążamy do rozwidlenia Nowy Świat, gdzie wracamy na szlak niebieski i nim wędrujemy, aż do naszego miejsca startu.

- Czas przejścia to około 6 godzin, w zależności od kondycji turysty,

- Suma podejść: 884 metrów,

- Najwyższy punkt: 930 metrów nad poziomem morza,

- Długość szlaku: 17 kilometrów

- Brak trudności, sztucznych ułatwień.

Wędrówkę rozpoczynamy w Międzybrodziu Bialskim w okolicach mostu nad rzeką Ponikiew - na ulicy Żywieckiej znajdziemy szlakowskaz, za którym podążamy czerwonym szlakiem. Zmotoryzowani mogą zostawić samochody nieopodal, na parkingu przy kościele Świętej Marii Magdaleny. Bardzo szybko porzucamy drogę asfaltową i wchodzimy w las. Od razu widzimy jak srogie podejście przed nami, w końcu na odcinku 3,5 km czeka nas około 600 metrów podejścia. Warto nie narzucać sobie zbyt szybkiego tempa na początkowych metrach. Szlak wiedzie szeroką leśną drogą, chwilami kamienistą. Dochodząc do Przełęczy pod Czuplem porzucamy czerwony szlak i dalej kierujemy się niebieskim, aż do samego szczytu. Co zobaczymy, kiedy z mozołem zdobędziemy upragniony Czupel? Niestety niewiele. Wierzchołek jest porośnięty lasem, jednak po ostatnich wycinkach oraz halnych wiatrach na szczycie jest zdecydowanie mniej drzew. Dzięki temu spomiędzy buków zobaczymy szczyty Beskidu Śląskiego i Żywieckiego. Na miejscu znajdziemy drewniane ławki ze stolikami, gdzie warto odpocząć przed dalszą drogą. Kierujemy się dalej niebieskim szlakiem w dół w stronę Schroniska PTTK na Magurce Wilkowickiej. Teraz nasze nogi mogą chwilę odpocząć, szeroka leśna droga wiedzie nas łagodnym zejściem, a wędrówkę umilają nam piękne widoki okolicznych szczytów i polan. W schronisku koniecznie trzeba spróbować wyśmienitego sernika oraz „Żebroczki”, która jest rodzajem placka ziemniaczanego z boczkiem. Odpoczywając na drewnianym tarasie, możemy podziwiać widok na Kotlinę Żywiecką. Pod schroniskiem znajduje się węzeł szlaków, więc warto uważać, żeby podczas wyruszenia nie pobłądzić. My w dalszym ciągu pozostajemy na niebieskim szlaku, którym podążamy do Przełęczy Przegibek – tutaj trzeba zachować ostrożność, chwilę poruszamy się ruchliwą drogą asfaltową. Na szczęście szybko ją porzucamy i wędrujemy dalej spokojnie lasem niebieskim szlakiem. Przed nami ostatnie 150 metrów podejścia i dochodzimy do rozejścia szlaków na szczycie Gaiki 808 m n.p.m., tutaj odbijamy w szlak zielony, który wiedzie nas bardzo urokliwym lasem. Dość mocno schodzimy w dół, tutaj warto uważać, szlak miejscami może być podmokły. Przed nami ostatnie rozwidlenie: Nowy Świat, gdzie powracamy na szlak niebieski, warto uważnie spoglądać pod nogi – szlak jest bardzo zniszczony, tym szlakiem dochodzimy do naszego miejsca startowego.

Autorka tekstu i zdjęć: Ewa Bandyk