Pasmo górskie Beskidu Małego, chociaż jest dość niewielkie powierzchniowo, ma bardzo wiele do zaoferowana, nawet tym najbardziej wytrawnym turystom. Najczęściej odwiedzanym szczytem tego pasma jest Leskowiec (922 m n.p.m.), który wznosi się nad wioską Rzyki. Ten malowniczy wierzchołek, bardzo mocno związany jest z postacią Karola Wojtyły, który w czasie swoich szkolnych lat bywał na nim wielokrotnie. 

Jedną z przyjemniejszych opcji zdobycia Leskowca jest zrobienie pętli, zaczynającej się i kończącej na osiedlu Chobot, będącym przysiółkiem wsi Ponikew.

- Czas przejścia to około 7 godzin, w zależności od kondycji turysty,

- Szlakiem żółtym, niebieskim, żółtym, czarnym,

- Suma podejść: 1063 metrów,

- Najwyższy punkt: 922 metrów nad poziomem morza,

- Długość szlaku: 22 kilometry,

- Brak trudności, sztucznych ułatwień, szlak dobrze oznaczony.

Wędrówkę zaczynamy na parkingu przy Ośrodku Kempingowym Czartak, od którego będziemy się poruszać na szczyt cały czas żółtym szlakiem. Początkowo wiedzie on asfaltem między domami, nasz szczęście nie trwa to długo – po pierwszym kilometrze wkraczamy nareszcie na leśną ścieżkę. Szlak jest dość przyjemny, po chwilach mocnego podejścia, możemy odpocząć, maszerując wypłaszczeniami. Warto uważnie się rozglądać, wśród pni drzew można znaleźć niezwykle urokliwe kapliczki oraz miejsca odpoczynku z drewnianymi ławkami i stolikiem. Kiedy podejdziemy wystarczająco wysoko, w prześwitach drzew ukaże nam się ogrom Jeziora Mucharskiego. Pokonując ośmiokilometrowy odcinek żółtego szlaku, dochodzimy do Schroniska PTTK Leskowiec, gdzie po chwili postoju możemy ruszać na upragniony szczyt – do schroniska wrócimy w drodze powrotnej. Przed nami ostatnie podejście, niecały kilometr dzieli nas od zdobycia szczytu. Chociaż Leskowiec niemal cały jest porośnięty lasem, na wierzchołku znajdziemy rozległą polanę, która jest pozostałością dawnego pasterstwa, o czym może świadczyć także, stojący tam do dziś szałas. Niezalesiona polana jest jednym z lepszych miejsc widokowych w Beskidzie Małym – jak na wyciągnięcie ręki mamy przed sobą: Beskid Wyspowy, Gorce, Beskid Makowski, Tatry oraz Beskid Żywiecki. Kiedy nacieszyliśmy oczy górskimi widokami, czas na odpoczynek w działającym od 1932 roku schronisku, gdzie serwują przepyszny żurek, bigos oraz domowe ciasta. Jeżeli jesteśmy gotowi na drogę powrotną, a mamy zapas sił, warto podejść na górujący nad schroniskiem szczyt nazywany Groniem Jana Pawła II, gdzie znajdziemy kaplicę. Od schroniska kierujemy się cały czas niebieskim szlakiem, aż do Przełęczy Czesława Panczakiewicza, tam na skrzyżowaniu szlaków odbijamy w prawo za szlakiem żółtym. Ostatni kilometr pokonujemy szlakiem czarnym. Jeżeli pogoda w czasie wędrówki nam nie sprzyja, warto zabrać ze sobą kije trekingowe.

Wyprawa na Leskowiec może zmęczyć nawet najbardziej wprawionych w boju turystów – w końcu na odcinku 22 kilometrów pokonujemy ponad 1000 metrów przewyższeń, co można na drugi dzień odczuć w zmęczonych nogach. Jednak warto podjąć się tego trudu, chociażby dla widoków ze szczytu.

Jeśli lubicie ciekawostki, mogę zdradzić Wam, że Leskowiec dawniej nosił zupełnie inną nazwę, a mianowicie Beskid. A skąd ta zmiana? O tym możecie poczytać na stronie Schroniska PTTK Leskowiec.

Autorka tekstu i zdjęć: Ewa Bandyk

Turystyka

Nasza strona internetowa używa plików „Cookies” w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Masz możliwość zmiany ustawień dotyczących plików „Cookies” w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Dalsze informacje znajdują się w zakładce „Polityka prywatności”.