Drukuj

Kraków, dawna stolica polski, miasto magiczne, którego mury na wskroś są przesiąknięte średniowieczną historią. Rok rocznie odwiedzany jest przez tysiące turystów, spragnionych obcowania z tą niesamowitą architekturą oraz tętniącą życiem metropolią. Nic tak nie przybliża ducha miasta jak legendy. To one wyjaśniają nam początki charakterystycznych miejsc, zwyczajów oraz przedmiotów. Decydując się na zwiedzanie z przewodnikiem, na pewno wysłuchamy niejedną legendę krakowską. Tych, którzy lubią odkrywać miasto na własną rękę i pragną nie tylko znać historię, lecz także jej doświadczać, na pewno zaciekawią poniższe legendy.           

Krakowskie gołębie 
Wpisały się już na stałe w pocztówkowy wizerunek Krakowa. Gołębie masowo obsiadają płytę rynku, czekając, aż ktoś poczęstuje je okruszkiem obwarzanka. Mało kto wie, że te niepozorne, szare ptaki są zaczarowane… Ale od początku. Według legendy wszystko zaczęło się
w XIII wieku, kiedy to na tronie zasiadał Henryk IV. Jako władca zapragnął zjednoczyć wszystkie ziemie polskie, aby móc koronować się na króla. Niestety nie był zbyt zaradny, doskwierał mu brak pieniędzy. Żeby je zdobyć udał się do czarownicy, a ta przemieniła jego rycerzy w gołębie. Ptaki obsiadły kościół Mariacki i zaczęły wydziobywać kamyki z murów. Te spadając na ziemie, czarodziejskim sposobem zamieniły się w złote monety. Książę, mając już upragnione złoto, udał się do papieża po poparcie. Niestety w drodze roztrwonił pieniądze, bawiąc się i ucztując. Nigdy nie wrócił do Krakowa. A jego drużyna rycerska wciąż czeka zaklęta w gołębie, aż książę wróci i zdejmie z nich czar…

O wieżach kościoła Mariackiego

Jedna z najbardziej znanych legend krakowskich opowiada o tym jak powstały wieże w kościele Mariackim i dlaczego są nierówne. Pod koniec XIII wieku dwóch braci, którzy słynęli w swoim murarskim fachu rozpoczęli budowę kościoła. Kiedy młodszy brat zorientował się, że jego praca postępuje wolniej i jego wieża jest niższa od wieży brata, zabił go nożem. Wyrzuty sumienia nie dawały mu jednak spokoju, zabójca postanowił skończyć swój żywot, skacząc ze szczytu wieży.

Nóż w sukiennicach

Wprawny turysta, przemierzając krakowski Rynek Główny, może dostrzec parę interesujących szczegółów. Jednym z nich jest nóż wiszący na łańcuchu w przejściu Sukiennic. Nóż prawdopodobnie został tam umieszczony w średniowieczu i miał przypominać o prawie. A było ono bardzo surowe – za kradzież drobną obcinano uszy, a za większą rękę. Z nożem wiąże się wspomniana już wcześniej legenda o budowie kościoła Mariackiego. To właśnie tym nożem dokonano bratobójczej zbrodni. Powieszono go jako przestrogę przed popełnieniem morderstwa. Warto wspomnieć, że aktualnie w sukiennicach możemy zobaczyć tylko replikę średniowiecznego noża.

Wawelski czakram

Wawel przepełniony jest historią oraz niesamowitymi opowieściami. Przekraczając jego bramy, można poczuć odrobinę magii tego miejsca. Jedna z krakowskich legend głosi, że na Wawelu znajdziemy czakram - jeden z siedmiu magicznych kamieni, rozrzuconych w siedem stron świata przez hinduskiego boga Sziwę. Kamień ten dodaje energii i spełnia życzenia.

Głowy wawelskie     
Zwiedzając Wawel uwagę turystów przyciąga strop sali Poselskiej, który ozdobiony jest rzeźbami głów. Legenda mówi o jednej z nich. Za panowania Zygmunta Augusta w tej sali rozstrzygano spory poddanych. Król wysłuchując czasami wielogodzinnych skarg mieszczan był bardzo zmęczony. Kiedy pewno razu, wysłuchując tylko jeden ze stron, od razu wydał wyrok, nad zebranymi poruszyła się jedna z głów. Otworzyła usta, mówiąc: Wyrok Twój królu nie jest sprawiedliwy”. Król, słysząc te słowa, jeszcze raz wysłuchał obie strony sporu i zmienił wyrok. Król rozkazał rzeźbiarzom, zasłonić usta drewnianej głowie kobiety. Jeśli się przyjrzymy, do dziś możemy zobaczyć tę charakterystyczną głowę.

Autorka zdjęć i tekstu: Ewa Bandyk