Drukuj

Najczęściej i najliczniej odwiedzanym punktem na mapie Tatr jest Morskie Oko. Co roku tysiące turystów odwiedzają to łatwo dostępne miejsce, przyciągające zniewalającym widokiem na wysokie tatrzańskie szczyty. W końcu leży ono w części Tatr Wysokich, które samą nazwą mogą odstraszyć niektórych śmiałków. Wycieczka w okolice Morskiego Oka jest dobrym rozwiązaniem dla osób, które kochają na góry patrzeć, ale już niekoniecznie chcą chodzić po wysokich, mniej lub bardziej eksponowanych szczytach.  Jeśli jednak jest chęć na zdobycie czegoś odrobinę wyższego, niewymagającego od nas bardzo dużego wysiłku fizycznego, to idealną opcją jest Czarny Staw pod Rysami (w warunkach letnich, w zimowych nawet tak niepozorne podejścia wymagają obeznania z turystyką zimową w górach)

Trasa wiodąca nad staw biegnie cały czas czerwonym szlakiem, od parkingu na Palenicy Białczańskiej przez: Wodogrzmoty Mickiewicza,  Polanę Włosienica, Morskie Oko aż do Czarnego Stawu Po Rysami. Powrót tym samym szlakiem.

- Czas przejścia to około 6 godzin, w zależności od kondycji turysty,

- Suma podejść: 872 metrów,

- Najwyższy punkt: 1583 m n.m.p.,

- Długość szlaku: 19 kilometrów,

- Brak trudności, sztucznych ułatwień, zaleca się  zachowanie ostrożności w odcinku między Morskim Okiem a Czarnym Stawem pod Rysami.

Trasę zaczynamy przy kasie na Palenicy Białczańskiej, gdzie musimy zakupić bilet na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego. Znajdziemy tam też bardzo duży parking samochodowy, budki z jedzeniem i napojami. Dla niezmotoryzowanych -  do tego miejsca dojeżdżają busy z Zakopanego. Zaczynamy naszą 9 km trasę nad Morskie Oko, która wiedzie cały czas drogą asfaltową. Ten odcinek bywa czasami dość nużący, ale rekompensują nam to widoki wyłaniające się co jakiś czas zza drzew.    Pierwszym punktem, gdzie warto przystanąć chociaż na chwilę są Wodogrzmoty Mickiewicza.  Piękne siklawy, które spływają z potoku Roztoka można usłyszeć już z daleka. Nieopodal znajdują się ławki i stoliki, odejścia szlaków do: Doliny Pięciu Stawów Polskich oraz do schroniska w Roztoce. Ruszając dalej, nasz szlak wiedzie serpentynami wśród lasów, możemy jednak ściąć je skrótami -  kilkoma kamiennymi ścieżkami. Kolejnym miejscem odpoczynku, może być polana Włosienica, gdzie znajdziemy ławki, stolki i najważniejsze – widok na szczyty Mięguszy, Mnicha i Opalony Wierch. Od tego miejsca już tylko kilkanaście minut i znajdziemy się nad największym stawem w Tatrach czyli Morskim Okiem, dawniej nazywanym Rybim Stawem. Możemy odpocząć w Schronisku PTTK, gdzie warto spróbować pysznej szarlotki i herbaty z sokiem malinowym. Dla tych, którzy głodni są widoków, tamtejsza panorama jest zniewalająca. Jak na dłoni możemy zobaczyć: najwyższy szczyt gór Polski – Rysy, Szczyty Mięguszowieckie, Cubrynę oraz charakterystyczną turnię – Mnicha.

Schodząc w dół  do stawu kierujemy się od razu w lewo, gdzie po kilku minutach dochodzimy do drewnianego mostku nad Rybim Potokiem, dalej idąc kamiennym szlakiem dochodzimy do odejścia na Czarny Staw pod Rysami. Podejście nad staw oferuje piękne widoki, wystarczy na chwilę przystanąć, odwrócić się, żeby zobaczyć jak ogromna jest tafla Morskiego Oka. Mozolnie podchodzimy pod górę kamiennymi stopniami, ten odcinek potrafi zmęczyć, jeśli nadamy sobie zbyt szybkie tempo, musimy pamiętać, że pokonujemy tutaj ponad 200 metrów przewyższenia. Docieramy na miejsce i stajemy nad brzegiem Czarnego Stawu pod Rysami (1583 m n.m.p.), który jest drugim co do głębokości jeziorem w  Tatrach. Charakterystycznym punktem nad stawem jest stojący tam żelazny krzyż z 1836 roku. Uwagę turystów przykuwa szczyt Niżnych Rysów, które z tej perspektywy często mylone są z Rysami. Tutaj znajdziemy też rozejścia szlaków: na Rysy i Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem. Choć wydają się być na wyciągnięcie ręki, należy pamiętać, że są to trudne szlaki wymagające dobrego obeznania w terenie eksponowanym. Do Palenicy Białczańskiej powrót dokładnie tą samą trasą.

Wyprawa na Czarny Staw pod Rysami jest dobrym rozwiązaniem dla osób, które chcą spojrzeć na Morskie Oko z trochę innej perspektywy, chcą czegoś więcej od standardowej asfaltowej trasy. Warto pamiętać, że ten popularny szlak odwiedzają tysiące turystów, więc najlepiej jest wyruszyć skoro świt, aby ominąć tłumy na szlaku.

Autorka zdjęć i tekstu: Ewa Bandyk