Drukuj

Pałacowe historie z Maciejowca

Emma von Kramsta zbudowała tu mauzoleum w stylu jońskim dla swojej tragicznie zmarłej wnuczki. Hitler sprezentował go japońskiemu ambasadorowi, który uczynił z niego letnią rezydencję. Przez pewien czas służył jako lazaret. A po licznych pożarach trafił w prywatne ręce i być może odzyska świetność jako hotel. O czym mowa. To Schloss Matzdorf czyli Pałac w Maciejowcu, na Dolnym Śląsku, w gminie Lubomierz.

Powstał w latach 1834-1838 w stylu klasycystycznym, a inicjatorem jego budowy był Johann von Dolan. Zachwycał podobno już na etapie projektu ciekawymi rozwiązaniami, wśród których były miedzy innymi obszerny ganek od strony południowej, stiukowe ozdoby czy liczne punkty widokowe pozwalające na podziwianie okolicznych Wzgórz Radoniowskich. Nie cieszył się jednak nim zbyt długo. Już rok po zakończeniu budowy pałac trafił w ręce nowych właścicieli. Później kolejnych. Aż na początku XX wieku kupiła go wspomniana już Emma von Kramsta, która rozbudowała swoja nową siedzibę, a w przypałacowym rozległym parku zbudowała wspomniane już rodzinne mauzoleum, które można zobaczyć z zewnątrz do dzisiaj. Podobnie jak pałac.

Aby zobaczyć te ciekawe miejsca trzeba dojechać wąską asfaltowa drogą z Pilchowic lub Wojciechowa. Można też dojść jednym z przebiegających przez Maciejowiec szlaków. Żółtym, prowadzącym z Jeleniej Góry do Lubomierza lub zielonym – z Wlenia do Jeleniej Gór. Każda z tych tras  będzie dobra i obfitująca w niezapomniane widoki. A gdy i tych przeżyć będzie za mało, warto – już po obejrzeniu pałacu i mauzoleum – zagłębić się bardziej w park i dotrzeć do Dzikiego Wąwozu albo zboczyć z kursu już na początku wycieczki i zachwycić się obronnym dworem, który stoi na rozstaju dróg i z pewnością opowiedziałby wiele ciekawych historii. Gdyby tylko mógł mówić…

Autorka zdjęć i tekstu - Bogusława Bandyk